Sekrety finału Glee (SPOILERY)

.Ann.

Finał pierwszej serii ''Glee'' obejrzało na antenie stacji Fox 11.1 mln widzów (mimo tego, że już nie był wspierany przez bardzo popularny show ''Idol'') i jest to najlepszy wynik wśród wszystkich debiutantów. Kilka dni po finale wyszło na jaw kilka tajemnic. Uwaga, spoilery.

Okazuje się, że pocałunek Emmy i Willa nie był zaplanowany! Scenarzysta i reżyser ostatniego odcinka Brad Falchuk przyznał w rozmowie z E! Online, że pod koniec prac nad tą sceną poprosił Matta Morrisona, by pocałował partnerkę. Jayma Mays nie spodziewała się tego, dlatego jej zaskoczenie nie było udawane i wszystko wyszło bardzo naturalnie.

Prawdziwe były za to łzy. Jak twierdzi Falchuk, nie zastosowano żadnych ''wspomagaczy'', co ma świadczyć o talencie - często mało jeszcze doświadczonych - aktorów. A jak twierdzi Jane Lynch (Sue Sylvester), choćby za scenę rozmowy jej bohaterki z Willem pod koniec ostatniego odcinka, która odbyła się w sali chóru, scenarzyści powinni co najmniej dostać Emmy.

W finale pożegnaliśmy Jessiego i matkę Rachel, ale podobno obie postaci jeszcze wrócą. Wróci też podły charakterek Sue, choć jak twierdzi grająca ją aktorka, dzięki temu, że w ostatnim odcinku okazała chórowi trochę serca, chyba łatwiej będzie znieść wszystko, co pokaże w drugiej serii.

[link widoczny dla zalogowanych]

marys01515

Fajnie że Shelby wróci Jessie też może być ;d a Emme i Willa uwielbiam;d

Gość

Oo fajnie, że Jessie może wrócić. ^^

.Ann.

Ja też najbardziej się cieszę z powrotu Jessiego. Teraz tylko trzeba poczekać do września ;(